Zakopane atrakcje zimą

Wymieńcie trzy rzeczy, które kojarzą się Wam z Zakopanem. Tatry? Górale? Śnieg? Chyba tak. Trzy najbardziej charakterystyczne cechy, dzięki którym to miasto zwane jest zimową stolicą Polski.

Zasłużenie.

Nie bez powodu przecież do „Zakopca” ciągną zimą tłumy turystów, i to nie tylko z pobliskiej Małopolski. Spragnieni wypoczynku, który w Zakopanem dostać mogą w naprawdę wielu formach. W zasadnie nie będzie przesadą, jeśli powiemy, że zimowy urlop w Zakopanem każdy spędzić może w sposób dopasowany do własnych preferencji.

Oczywiście punktem stały, niezależne od pory roku, pozostają same Tatry. Według wielu najpiękniej wyglądają właśnie zimą, ze szczytami przykrytymi czapami śniegu, skrzącymi się w promieniach wschodzącego słońca. Wędrówki górskie w zimie nie muszą być wyzwaniem dla kondycji, chociaż pamiętać trzeba, że warunki są cięższe niż w lecie. Wymagają nie tylko lepszej sprawności, ale także więcej rozsądku i przygotowania. Na okoliczność zimową niektóre trasy są zamykane, inne mają uruchamiane specjalne obejścia, bezpieczne dla turystów.

Warto jednak pamiętać, że wycieczka w Tatry nie musi oznaczać wspinaczki. Wycieczka przez Dolinę Kościeliska, przez Dolinę Strążyską pod wodospad Siklawica czy Droga pod Reglami to zimowe klasyki. Taki spacer, trwający 2-4 godziny, to okazja do zapoznania się z bliska z pięknem Tatr, dają bowiem śliczne widoki na okolicę i przyrodę. Świetnie też pobudzają apetyt, czego dowodem wieczorne tłumy w karczmach, zajadające się parującą kwaśnicą i plackami po zbójnicku.

Wielu turystów woli korzystać ze śniegu nie w czasie spacerów, a na stokach. Zaludniają się one wtedy narciarzami, szusującymi samotnie, lub uczestniczącymi w jednej z wielu szkółek narciarskich w Zakopanem. Dzięki kursom nawet osoby początkujące są w stanie poczuć magię nart i z czasem opuścić „oślą łączkę”. Dobrą informacją dla rodziców będzie fakt, że do szkółek, czy w zasadzie przedszkoli narciarskich, przyjmowane są już parolatki.

Starsi i bardziej zaprawieni prócz nart chętnie wsiądą też na deski snowboardowe. Albo wybiorą szlaki nieprzetarte, pozbawione tłumów, pozwalające na idealne obcowanie z Tatrami. Skitour, bo o nim mowa, to właśnie taka wędrówka po górach, gdzie z jednej strony mamy ciszę, spokój i przyrodę, z drugiej zaś wymagają umiejętności, kondycji i bardzo dobrej znajomości siebie i nart.

Ostatnie lata wprowadziły w Tatry jeszcze jedną atrakcję, chętnie wybieraną przez mężczyzn. Ba, niektórzy właśnie po to tylko po to jadą do Zakopanego. Tak, jak lato ma quady, tak zimą królują skutery śnieżne. To mocne maszyny, które bez problemu pozwalają przemierzać pokryte śniegiem trasy. Moc silnika i emocje towarzyszące jeździe połączone są oczywiście z pięknymi widokami. Ten rodzaj aktywności przeznaczony jest raczej dla dorosłych. Jednak nie tylko. Można bowiem skorzystać także z opcji wycieczki na skuterach śnieżnych z dzieckiem. Wtedy trasy są krótsze, łagodniejsze, ale i tak pozwalające przeżyć dzieciom niezapomnianą przygodę. Powiedzmy sobie szczerze – być w Zakopanem w zimie i nie wybrać się na skutery śnieżne? Nie róbcie tego sobie…

Jest jeszcze jedna forma zwiedzania okolicy, gdzie używane są konie – ale już nie mechaniczne, tylko jak najbardziej żywe. To oczywiście kulig. Jedna z najpopularniejszych, najczęściej wybieranych zimowych atrakcji. Ale taki prawdziwy, z góralską fantazją i stylem, z saniami gnającymi ośnieżonymi drogami… Wrażenie robi zarówno w dzień, jak i w nocy. Nie uwierzycie, jak po takiej przejażdżce smakuje kiełbasa prosto z ogniska i jak długo będziecie jeszcze wspominać kulig.

Nie każdy też wie, że zimą świetne są… kąpiele. I to ciepłe. Baseny termalne oferują bowiem możliwość kąpieli – i zabawy – nie tylko w lecie. Nawet w zimie woda ma temperaturę ponad 30 stopni, co oznacza, że mimo mrozu kąpiącym się jest ciepło. Wizyta w termach staje się więc niezapomnianym przeżyciem. Dla dorosłych oznacza zazwyczaj beztroskie wylegiwanie się w cieplutkiej wodzie, dzieciom daje zaś masę frajdy i zabawę, jaką przeżyjecie tylko zimą.